_Biuro Klawiszów

NO MOŻE I MASZ RACJĘ MATTHEW *UŚMIECHA SIĘ*

*kładzie kawe na biórko* Przepraszam szefie, ale nie dali mi z kuchni kawy więc dopiero teraz przyniosłem...

*PATRZY NA CHARLESA Z UŚMIECHEM* DZIEKI CHARLES. AKURAT MIAŁEM SMAK NA KAWE

Bellick... Słyszałem o nowym klawiszu.. mógłbyś go poinformować, że mam status nadzorcy z uwagi na przesiedzenie 32 lat bez żadnej bujki...
A tak prywatnie kapitanie, pali szef jeszce?
Ja juz 9,5 lat nie pale... *uśmiecha sie* Oj, oj brak tematu do rozmowy....

*ODPOWIADA* TAK, JEST NOWY KLAWISZ. TO MÓJ ZNAJOMY, POWIEM MU ZEBY CIĘ SZANOWAŁ I ŻEBY WIEDZIAŁ CO PRZEŻYŁEŚ I JAKI JESTES UCZCIWY. A CO DO PAPIEROSÓW TO NIE PALCE CHARLES..

Kapitanie nie oszukujmy się *puszcza oko do bellicka* Ostatnio mam dość tych młodych więźniów... Jestem za stary by pokolei nowych wychowywać na ludzi... więc prosze nie przydzielaj już nikogo do mojej celi...
Scofield wystarcz- dobry chłopak z niego...
*wychodzi*

O witam panie Charles wiele o panu słyszałem... Brad mi już powiedział że pan jest szanowany... Oczywiście ma pan również mój szacunek... Kawy? *podchodzi do czajnika* a może ciastko?

*WYCHODZI ZA DRZWI I MÓWI* DOBRZE CHARLES, NIKOGO JUŻ CI NIE PRZYDZIELE, JAKBY BYŁY JAKIEŚ PROBLEMY ZE SCOFIELDEM TO MI MÓW ZAWSZE.. DOWIDZENIA!! *WRACA DO BIÓRA*

Ahh nawet nie zauważyłem kidy wyszedł *uśmiecha się*

*siada przy Matthew* Nie chcę szefa obrażać, ale zazwyczaj muwi się do mnie Mr. Westmoreland, a najlepiej używać mojego pseudonimu D.B. Cooper w skrucie cooper lub dbcooper lub db cooper - oj oj mozliwości jest pełno *uśmiecha sie*
A co do kawy to bardzo chętnie kapitanie Pope

*DOŁĄCZA SIĘ DO ROZMOWY* PAMIĘTAJ COOPER ŻE JEŻELI JEST JAKIŚ PROBLEM TO ZAWSZE MOŻESZ DO NAS WPAŚĆ I NAM O TYM POWIEDZIEĆ.. JEŻELI CHCESZ SIĘ NAPIĆ KAWY TEŻ *UŚMIECHA SIĘ PRZYJCIELSKO* TYLKO TY JESTES NORMALNY W TYM WIĘZIENIU, ALE PAMIĘTAJ ŻE NIECHAIŁBYM CIĘ PRZYŁĄPAĆ NA GŁUPIEJ SPRAWIE ! *MRYGA OKIEM*

*stawia kawe przy charlesie kładzie talerzyk z ciastakami* Jestem tu właściwie nowy więc nie wiedziałem db cooper... A ja nie jestem szefem tylko Bellick, a pan niech mówi do mnie Mr.Pope.

Zazwyczaj do każdego klawisza zwracamy się szefie - w sensie, że jest naszym szefem ale jak Mr. Pope chce tak będzie *uśmiecha się i pije kawe* Ja juz zmykam bo jeszce pomyślą, że kabluje... *wychodzi* Dowidzenia....

Do widzenia...

DOWIDZIENIA CHARLES!