KOJA NR.1 - Marcus Redd

To jest wolna koja

To jest moja koja, ale póki niema tu nikogo to mogę odpocząć *Wyjmuje i czyta książkę o nieznanym tytule*

WITAJ I CZUJ SIĘ W TEJ CELI JAK U SIEBIE W DOMU !! UWAŻAJ NA WIĘŹNIÓW !! MIŁEGO POBYTU *ODCHODZI*

Ej M-Red, *wyciąga podszewkie* Idziesz?

Ja chyba sobie żartujesz. Może jestem nowy, ale nie głupi *odwraca się, wyciąga Biblie i ją czyta*

Religijny skazaniec... zwracaj sie do mnie T-Bag i nei pyskuj... Bo ja... rządze pierdlem... muj gang "Przymierze dla Czystosci* Opanował wszystko i przekupił kalwiszy wiec nie odmawiaj mi *oblizuje wargi* I tak się spotkamy na tej koji... wieczorem.... Smile

Ej T-Bag widziałeś to!!! *pokazuje mu środkowy palec*

*WCHODZI I MÓWI* WYPIERDALAJ T-BAG !! NIE DOTKNIESZ GO !! MASZ ANGELO TO GO SOBIE JEB W NOCY A NIE NOWEGO WIĘŹNIA !! *PODCHODZI DO REDDA I MÓWI* MÓDL SIĘ CHŁOPCZE NIKT CI TU TEGO NIE ZABRNI, A JAK ZABRONI TO PRZYJDŹ DO MNIE !! *ODCHODZI*

Bellick czyzbys chciał stracić 300 zielonych dziennie...?
Nie wpie*** sie w moje sprawy, zrozumiano?
Jak chcę moge tu wszystkich załatwić, a ten śmeic pokazał mi faka... rozumiesz co to znaczy *wyciąga nóż* Odsun sie Bellick....

KURWA SPOKÓJ BAGWELL !! A TY KURWA ŚWIEŻY NIE ZACZYNAJ OD POCZĄTKU JAK JUŻ PRZYSZEDŁES BO CIĘ ZNISZCZĄ !! JAK NIE CHCESZ TO MÓW GRZECZNIE ŻE NIE A NIE JAKIES FACKERY !! WYJAZD Z CELI BAGWELL *MÓWI PO CICHU* ZOSTAW ICH NARAZIE

Ech...Sorki jestem świeży wiec nie wiem, co tu się dzieje sorry T-Bag, ale nie będę łapał za podszewkę *kładzie się*

*popycha lekko M-Reda* och ci dzisiejszi ludzie... *[patrzy na Bellicka* Dobrze szefie zmykam, ale wróce kiedyś z przyjaźnią lub z wrogoscią...

Jeśli masz czas to opisz mi twoją historię ....

No wiec należałem do NYPD[Mew York Police Departament] późnej awansowałem na detektywa 5 klasy...4...3...2...1 Rozwiązałem jedną z największych spraw w NY okazało się, że koleś z FBI był w to zamieszany i kiedy to zobaczyłem nagle pojawiło się 30 jednostek Swat i tak mnie wsadzili

Czyli po prostu miałes tego dnia pecha albo komuś zależało na tym byś tak skończył....